Nowe spojrzenie na „ruch pojazdu”?

 

Zdaniem Trybunału Sprawiedliwości UE, samo działanie silnika nie oznacza, iż pojazd znajduje się w ruchu.

Wyrokiem z dnia 28.11.2017 r. (C-514/16) Trybunał Sprawiedliwości UE udzielił odpowiedzi na pytanie prejudycjalne, zadane przez Tribunal da Relação de Guimarães. Dotyczyło ono wykładni pojęcia „ruchu pojazdu” na gruncie art. 3 ust. 1 dyrektywy Rady 72/166/EWG.

W analizowanej przez sąd portugalski sprawie poszkodowana zmarła na skutek urazów wyrządzonych przez ciągnik rolniczy. W wyniku osunięcia się ziemi spod kół ciągnika rolniczego doszło do jego stoczenia. Poszkodowanych zostało czworo pracowników pracujących przy wykonywaniu oprysków. Jak wynika z opisanego stanu faktycznego, w chwili zdarzenia ciągnik miał włączony silnik, który był wykorzystywany do utrzymania ruchu pompy rozpylającej herbicyd.

W związku ze śmiercią poszkodowanej, jej małżonek wystąpił do sądu z powództwem o zadośćuczynienie z tytułu śmierci żony. Pozew skierował przeciwko pracodawcom małżonki, właścicielowi ciągnika rolniczego oraz ubezpieczycielowi, u którego pojazd ten był ubezpieczony w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC. Sąd I instancji do wypłaty zadośćuczynienia zobowiązał pracodawców, natomiast oddalił powództwo w zakresie, w jakim było ono skierowane przeciwko właścicielowi pojazdu oraz ubezpieczycielowi. Sąd wskazał przy tym, że we wskazanym stanie faktycznym ciągnik nie uczestniczył w wypadku drogowym, objętym obowiązkowym ubezpieczeniem OC. Takie stanowisko było uzasadnione faktem, iż pomimo włączonego silnika ciągnik rolniczy nie był w chwili wypadku wykorzystywany jako środek transportu.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (dalej jako „Trybunał”, „TSUE”), w odpowiedzi na pytanie prejudycjalne, potwierdził dotychczasową praktykę orzeczniczą sądów portugalskich, stwierdzając, że samo działanie silnika nie oznacza, iż pojazd znajduje się w ruchu. W analizowanym przypadku zabrakło bowiem wykorzystania ciągnika w charakterze środka transportu. Silnik maszyny był uruchomiony wyłącznie w celu napędzania znajdującego się na nim urządzenia do dokonywania oprysków.

ORZECZNICTWO SĄDÓW POLSKICH

Orzeczenie Trybunału stoi w pewnej opozycji do dominującego nurtu w praktyce orzeczniczej sądów polskich. Można w niej bowiem zaobserwować tendencję do szerokiego ujmowania pojęcia „ruchu pojazdu”. Ma to swoje źródło również na gruncie ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Przepis art. 34 ust. 2 tej ustawy nakazuje traktować jako szkody powstałe w związku z ruchem pojazdu mechanicznego także szkody powstałe podczas i w związku z: wsiadaniem do pojazdu mechanicznego, wysiadaniem z niego, bezpośrednim załadowywaniem, rozładowywaniem pojazdu mechanicznego, a także jego zatrzymaniem lub postojem.

Przykładowo w wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 26.09.2012 r. (sygn. akt I ACa 625/12) za zdarzenie objęte zakresem obowiązkowego ubezpieczenia OC, a więc powstałe w związku z ruchem pojazdu, uznano doznanie szkód przez kierowcę nadzorującego rozładunek. Podobnego rozszerzenia pojęcia „ruchu pojazdu” dokonał także Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 21.05.2009 r. (sygn. akt V CSK 444/08), gdzie za ruch pojazdu przyjął wykorzystanie silnika do zasilania urządzenia do załadunku odpadów.

Doceniając rolę rozstrzygnięcia Trybunału w omawianej sprawie, należy zwrócić uwagę, że nie było ono dokonywane w tożsamym stanie faktycznym. W przypadku orzeczenia Trybunału szkoda została wyrządzona przez urządzenie wykorzystywane do wykonywania oprysków, nie zaś do załadunku lub rozładunku pojazdu. W obu przypadkach silnik nie był wykorzystywany do przemieszczania się pojazdu, lecz do zasilania urządzenia z pojazdem połączonego. Polskie sądy w wymienionych wyżej orzeczeniach nie wprowadzały natomiast wymogu wykorzystywania pojazdu do celów transportowych dla uznania, iż pojazd znajdował się w ruchu.

Pomimo występujących różnic, można przyjąć, że niewykonywanie funkcji transportowej w chwili zajścia zdarzenia przesądza o tym, że pojazd nie jest „w ruchu”, jak miało to miejsce w przypadku rozstrzygnięcia C-514/16. Brakuje jednak na chwilę obecną utrwalonej linii orzeczniczej w tym względzie.

RELACJA ORZECZNICTWA SĄDÓW POLSKICH I PRAWA UNIJNEGO

Trybunał Sprawiedliwości UE w orzeczeniu C-514/16 w sposób jednoznaczny wskazuje, iż pojęcie „ruchu pojazdu”, uregulowane na gruncie dyrektywy Rady 72/166/EWG określone w treści art. 3 ust. 1 jest autonomicznym pojęciem prawa unijnego. Oznacza to, że jego rozumienie nie może być uzależnione od krajowych regulacji prawnych, a co za tym idzie – także krajowych linii orzeczniczych.

Obowiązująca Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/103/WE nie wprowadza wprost definicji „ruchu pojazdu”. Pojęcie to nie zmieniło bowiem swojego dotychczasowego znaczenia. Pomimo iż na mocy przepisu art. 29 tej dyrektywy została uchylona m.in. dyrektywa Rady 72/166/EWG, państwa członkowskie nadal mają obowiązek jej transpozycji do prawa krajowego. Co więcej, obowiązująca dyrektywa nie uchybia dotychczasowemu dorobkowi orzeczniczemu TTSUE. Przemawiałoby to za podtrzymaniem stanowiska o uznaniu „ruchu pojazdu” za autonomiczne pojęcie prawa unijnego.

Zasada prounijnej wykładni prawa krajowego, wynikająca z treści art. 4 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej, wskazywałaby na konieczność uspójnienia linii orzeczniczej polskich sądów z praktyką orzeczniczą TSUE w podobnych stanach faktycznych. Pewne wątpliwości mogą dotyczyć konsekwencji prawnych już wydanych i prawomocnych orzeczeń, a także dokonanych wypłat świadczeń w ramach prowadzonych postępowań likwidacyjnych. W przypadku wypłaty dokonanej na podstawie decyzji ubezpieczyciela należałoby przyjąć, że uznał on swoją odpowiedzialność za zdarzenie losowe. W takim przypadku brak byłoby zatem podstaw do dochodzenia zwrotu wypłaconego odszkodowania bądź zadośćuczynienia. Analogiczne konsekwencje należałoby przypisać wypłacie w ramach kulancji ubezpieczeniowej. Jak się wydaje, także w przypadku wypłat dokonanych na podstawie orzeczenia sądowego roszczenie o zwrot wypłaconego świadczenia mogłoby budzić wątpliwości.

Orzeczenie TSUE stanowi z polskiej perspektywy istotny krok w kierunku ograniczenia rozumienia pojęcia „ruchu pojazdu” na gruncie prawa krajowego. Konieczność pełnienia przez pojazd funkcji transportowej dla uznania go za „będący w ruchu” na gruncie orzecznictwa unijnego powinna doprowadzić do zmiany linii orzeczniczej sądów polskich oraz praktyki likwidacyjnej krajowych zakładów ubezpieczeń.


Autor: dr Maciej Balcerowski

Brak komentarzy

Przepraszamy, formularz komentarza jest obecnie zamknięty.