Ciężar udowodnienia przyczyny niebezpiecznego charakteru produktu. Czy pokrzywdzony musi udowadniać, dlaczego szklana butelka mineralnej wybuchła mu w dłoni?
Sąd Okręgowy w Poznaniu skierował do Sądu Najwyższego pytanie prawne, w którym zwrócił się o rozstrzygnięcie, kto i na jakich zasadach odpowiada za szkody wyrządzone na zdrowiu przez produkt niebezpieczny.
Przedmiotowa sprawa dotyczyła pracownika zakładu koncernu samochodowego, który uległ wypadkowi na skutek wybuchu szklanej butelki 0,33 l z wodą gazowaną dostarczoną przez pracodawcę.
Do zdarzenia doszło podczas odkręcania nakrętki, wówczas szklana butelka eksplodowała w jego rękach, a w konsekwencji poszkodowany doznał wielu zranień na twarzy i ramieniu. W wyniku poranienia odłamkami szkła mężczyzna wciąż nie ma czucia w części ramienia od nadgarstka do łokcia oraz pozostały mu trwałe blizny.
Pracodawca powołał specjalny zespół, który ostatecznie stwierdził, że ze względu na rozdrobnienie szkła niemożliwe było wykonanie ekspertyzy, w szczególności nie dało się stwierdzić, z jakiej przyczyny doszło do wybuchu butelki.
Poszkodowany wystąpił z pozwem wobec wystawcy OC producenta napoju o zapłatę 30 tys. zł zadośćuczynienia za doznany uszczerbek doznany na skutek feralnego zdarzenia. Sąd rejonowy uznał, że w wyniku postępowania dowodowego nie wykazano, aby producent wody wprowadził na rynek produkt wadliwy. Z tego powodu nie można przypisać odpowiedzialności ani jemu, ani jego ubezpieczycielowi i powództwo oddalił w całości. Na skutek apelacji pokrzywdzonego sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Poznaniu, który zwrócił uwagę, że przepisy o produkcie niebezpiecznym nie zawierają określenia „krzywda”, które oznacza szkody niemajątkowe na ciele czy zdrowiu (ale też na „duszy”, np. stres), dlatego według jednego ze stanowisk prawniczych za krzywdę producent produktu niebezpiecznego nie powinien odpowiadać.
Z drugiej strony zgodnie z kodeksem cywilnym, w sytuacji, w której brak jest pełnej regulacji danej odpowiedzialności, to należy sięgać po ogólne zasady- w tym wypadku za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia, a te przewidują zadośćuczynienie.
Stąd właśnie narodziło się pytanie poznańskich sędziów o wykładnię do SN:
“Czy poszkodowany przez produkt niebezpieczny może w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia żądać na podstawie art. 4491 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę?”,
a w razie odpowiedzi pozytywnej,
“Czy na poszkodowanym przez działanie produktu spoczywa ciężar udowodnienia, z powodu jakiej wady (niebezpiecznej właściwości) produkt ten wyrządził krzywdę?”
Sąd Najwyższy Uchwałą z dnia 6 lipca 2021 r. w składzie 3 sędziów, sygn. akt: III CZP 34/20, orzekł:
1. W razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu przez produkt niebezpieczny odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 445 § 1 w związku z art. 4491 § 1 k.c.).
2. Na pokrzywdzonym nie spoczywa ciężar udowodnienia, jaka przyczyna spowodowała niebezpieczny charakter produktu.
Tym samym zgodnie z uchwałą SN w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia przez produkt niebezpieczny sąd może poszkodowanemu przyznać odpowiednie zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, co więcej w sprawach tego rodzaju na pokrzywdzonym nie spoczywa ciężar udowodnienia, jaka przyczyna spowodowała niebezpieczny charakter produktu.
Należy mieć jednak na uwadze, że w rozpatrywanych przez SN okolicznościach sprawy butelka wody mineralnej była produktem niebezpiecznym, ponieważ poszkodowany używał jej w sposób normalny – podczas odkręcania nakrętki szklana butelka eksplodowała – więc jej wybuch jest działaniem nienormalnym — spowodowanym wadą. Sytuacja wyglądałaby też odmiennie, gdyby poszkodowany traktował produkt niezgodnie z jego przeznaczeniem lub w sposób destrukcyjny.
Jeśli natomiast producent zamierza powołać się na to, że wada powstała później (np. ze względu na rażąco nieprawidłowe traktowanie butelki po sprzedaży napoju), to ciężar dowodu tej okoliczności spoczywa na nim, czyli na pozwanym
Brak komentarzy